Najdłuższe lodowisko po jakim jechałem - prawie 18 km, zakończone jakimś ekspertem przepisów ruchu drogowego, który na skrzyżowaniu równoległym jadąc z naprzeciwka zajechał mi drogę i jeszcze przez szybę swojej puszki określił mnie "jebanym debilem". Klasyk :)