Odwołuję każde złe słowo, które mówiłem ostatnio o hamulcach w tym rowerze - dziś uratowały mnie przed kolizją (jeśli tak można to nazwać) z betoniarką, która wyjechała na mnie na mordorku z podporządkowanej :) Jeszcze 1,5 metra i wkręciłbym się Panu w koło czy coś takiego by zaszło :)
Dziś ścigałem się z rowerem szosowym marki cipollini, no i cipollini nie był takim cipollini za jakiego go wziąłem - kasiasty bez pary w nogach :) Także przy 55 km / h zabrakło mi przełożeń (i trochę mocy) a cipollini odwrócił głowę, uśmiechnął się, zmienił bieg i zaczął znikać z radaru :D Mogłem się domyśleć, że jak wszyscy rano jadą z plecakami, a ten jedzie tylko z portfelem i telefonem w bluzce i w komplecie movistar to nie ciśnie do biura ;)